Gdy zakończymy zbiory agrestu i porzeczek, warto przeprowadzić zabiegi pielęgnacyjne, dzięki którym w następnym roku krzewy te będą mogły ponownie ucieszyć nas obfitym plonem. Przede wszystkim jest to cięcie krzewów oraz ochrona przed chorobami i szkodnikami. Zobacz jak powinna wyglądać pielęgnacja krzewów agrestu i porzeczki po zbiorach.
Cięcie agrestu i porzeczek po zbiorach
Zaraz po zakończeniu zbioru owoców warto wykonać cięcie agrestu i porzeczek. Ten termin jest wskazany aby rośliny zdążyły się przygotować do przetrwania zimowych chłodów. A zatem gdy agrest i porzeczka są już po zbiorach bierzemy sekator w dłoń i do ogrodu! Usuwamy pędy najstarsze (3-letnie i starsze, gdyż będą coraz słabiej owocować), zbytnio zagęszczające krzew, krzyżujące się, nadłamane oraz osłabione przez choroby czy szkodniki.
Cięcie krzewów agrestu i porzeczek przeprowadzamy w taki sposób, aby środek krzewu pozostał rozluźniony, z dobrym dostępem powietrza i słońca. Takie „przewietrzenie” krzewu zmniejsza ryzyko rozprzestrzeniania się amerykańskiego mączniaka agrestu, objawem którego mógł być biały nalot, pojawiający się na wierzchołkach pędów i owocach już od maja lub czerwca. Z czasem nalot brunatnieje, liście mogą ulegać deformacji, a pędy się zakrzywiają. Gałązki, na których występowały takie objawy dobrze jest usunąć podczas cięcia.
Opryski po zbiorze agrestu i porzeczki przeciw chorobom
Warunkiem dobrego plonowania agrestu i porzeczek jest pozostawanie liści na krzewach aż do jesieni. Niestety przedwczesne ich opadanie może powodować w/w mączniak amerykański oraz choroba zwana opadziną liści (na liściach widać drobne brunatne plamy, liście przedwcześnie opadają). Głównym źródłem zakażenia opadziną liści są opadłe z krzewów liście, pozostawione na następny rok. Dlatego podstawowym zabiegiem przeciw opadzinie jest usuwanie spod krzewów opadłych liści.
W warunkach uprawy amatorskiej do oprysku agrestu i porzeczek, przeciwko obu w/w chorobom, po zbiorach można zastosować preparat Topsin M 500 SC. Oprysk Topsinem powtarzamy po 10 do 14 dniach.
Pamiętajmy aby po opryski agrestu i porzeczki sięgać dopiero w ostateczności, gdy porażenie chorobami było bardzo silne i nie umiemy już inaczej sobie radzić. Więcej informacji o zwalczaniu chorób agrestu i porzeczek znajdziecie w naszym poradniku, w artykule choroby agrestu i porzeczek.
Opryski po zbiorze agrestu i porzeczki przeciw szkodnikom
W okresie wegetacyjnym dokuczliwe mogły być także liczne szkodniki omawianych krzewów, takie jak mszyce, przędziorki, pryszczarki, opuchlaki i przeziernik porzeczkowiec. Do niedawna sprawa była prosta – wszystkie te szkodniki można było zwalczać jednym preparatem: Talstar 100 EC. Został on jednak wycofany.
Po drodze natrafiłem na informację, że Talstar został zastąpiony środkiem Telesfor 100 EC, który zawiera identyczną dawkę substancji czynnej – bifentryny. Niestety nie dopatrzyłem się preparatu Telesfor w aktualnym Rejestrze Środków Ochrony Roślin, więc tak do końca nie wiem jak to jest z tym Telesforem (może w międzyczasie był ale termin jego dopuszczenia też już minął). Nie mogę go w tej sytuacji polecać. Ewentualnie osoby zainteresowane muszą wyjaśnić sprawę we własnym zakresie (jeżeli czegoś się dowiecie, to zapraszam do wpisania poniżej komentarza).
Teraz do oprysku agrestu i porzeczek przeciw szkodnikom trzeba wykorzystać co najmniej dwa inne środki ochrony ale pociesza fakt, że jeden z nich jest oparty o składniki naturalne, bezpieczny dla ludzi i otaczającego nas środowiska. Mam tu na myśli preparat Agricolle, który możemy wykorzystać przeciw mszycom i przędziorkom. Do walki z pozostałymi w/w szkodnikami po zbiorach agrestu i porzeczek można zastosować Fastac 100 EC.
Zobacz również na blogu:
Sadzenie drzew owocowych
Borówka amerykańska – uprawa, właściwości, wymagania
Głębokość sadzenia drzew i krzewów owocowych, odległość od płotu oraz FILM jak sadzić rośliny owocowe
Jeżyny – doceńmy polskie odmiany
A jesli agrest i porzeczki posadziłam wiosną tego roku to też należy je przyciąć, czy pozostawić?
Witaj anabel! Tak, należy je przyciąć. Jak to zrobić? Bardzo ładnie jest to opisane na blogu “Ogród Wrocławski” we wpisie cięcie porzeczek i agrestu – świetna instrukcja cięcia nowo sadzonych krzewów, polecam!
a ja mam w ogrodzie agrest i porzeczki i naprawde b.slabo rosna co mam zrobic.
Zofio, co rozumiesz przez “słabo rosną”? Jeżeli dokładnie opiszesz co dzieje się złego, jak wyglądają rośliny to być może uda się zidentyfikować przyczynę i znaleźć rozwiązanie. Może być to choroba, szkodnik czy np. słaba gleba. Ale potrzeba więcej informacji.
Mam porzeczkoagrest, nie znam nazwy odmiany, ponieważ nasadzenia odziedziczyłam po poprzednim działkowiczu. W br. rośliny nie owocowały, ponieważ zostały jesienią mocno przycięte, celem wzmocnienia. Kilkakrotnie podlewane były gnojowicą z pokrzyw. Problemem są jasne plamy (nie nalot) na liściach i nierówności, jakby rodzaj gofra. Co im dolega?
nie wiem które pędy są starsze (3 lata i więcej), jak je odróżnić ? to będzie moje pierwsze cięcie krzewów i mam stracha żeby nie zaszkodzić moim roślinkom. Jak wzmocnić krzewy przed zimą i żeby lepiej owocowały w przyszłym sezonie? Po raz kolejny mam na nich mszyce – po raz kolejny zastosować Agricole czy teraz coś mocniejszego? Pozdrawiam i proszę o wskazówki.
Czy jest jakis sposób wyprowadzenia typowego krzewu do pokroju “drzewiastego”? Mój agrest (młodziak, zaledwie zeszłoroczny) pięknie zaowocował, ale po zbiorze owoców wyglądałam jak po walce z tygrysem. Przedzieranie się przez cierniste gałązki owocujące tuż przy gruncie to “glebowe krwiodawstwo”. :-)
Piszesz, że po owocowaniu porzeczek należy obciąć pędy zaatakowane przez szkodniki. Czy dotyczy to także pędów, na których były mszyce? Zamordowałam to draństwo, ale liście są oczywiście zdeformowane…
Ostatnie pytanie. Wolałabym unikać chemii. Co sądzisz o opryskach z wywarów roślinnych (cebula, czosnek, inne rośliny, może np. wrotycz) albo gnojówką z pokrzyw lub innych “zielsk”? A może myfło “Biały jeleń”? Dawno temu w mojej rodzinie mszyce opryskiwano wywarem z petów (fuj, ależ w kuchni był smród podczas przyrządzania!). Do smaku (;-D) czasem wujek dodawał denaturat. Żadna mszyca nie miała szans, co jest dowodem, jak szkodliwe są papierosy i wysokoprocentowe alkohole. :-D Ale mam dziwne poczucie, że te toksyny były jakoś bardziej “ulotne” i mniej szkodliwe dla gleby i ekosystemu od tych z marketów ogrodniczych. Co o tym sądzisz? Może jest akurat odwrotnie?
Ja również mam problem z odróżnieniem pędów 3 letnich,starszych czy młodszych.Cięciem drzew i krzewów zawsze zajmował się mąż,teraz niestety muszę to zrobić samodzielnie a jest to dla mnie “ciemna magia”.R A T U N K U !!