Heh… dobry temat na ostatni dzień lipca :-) Azot pełni ważną rolę w życiu roślin. Odpowiada za ich wzrost oraz zielone wybarwienie liści. Dlatego jest podstawowym składnikiem większości mieszanek nawozowych przeznaczonych do zastosowania w uprawach amatorskich, na terenie ogrodów działowych i przydomowych. Ten składnik, tak potrzebny roślinom w okresie wzrostu, podany pod koniec okresu wegetacyjnego może jednak przynieść więcej strat niż korzyści.
Przenawożenie azotem może powodować, że rośliny będą zbyt wybujałe, a nadmierny rozwój części zielonych odbędzie się kosztem kwitnienia i owocowania. Jednak szczególnie niebezpieczne staje się dla roślin w okresie jesiennym, gdyż pobudzając je do wzrostu, opóźnia przejście w stan spoczynku i uniemożliwia przygotowanie się do zimy. W efekcie tego rośliny będą bardziej narażone na przemarzanie. Dlatego ostatnią dawkę nawozów azotowych podaje się zazwyczaj w lipcu.
Jesienne nawożenie azotem jest też nieuzasadnione ze względów ekonomicznych. Składnik ten jest roślinom potrzebny głównie w okresie wzrostu, od początku wiosny. Podany jesienią, w czasie zimy ulega wypłukaniu w głąb gleby i jesienne nawożenie azotem idzie na marne (jedynie niepotrzebnie zanieczyszczamy środowisko).
Czy to oznacza, że z końcem lipca w ogóle zaprzestajemy nawożenia roślin? Oczywiście nie. Z końcem lata lub jesienią można podać nawozy bogate w fosfor i potas oraz mikroelementy, takie jak miedź, bor, żelazo i mangan. Potas pomaga roślinom przetrwać zimowe mrozy, a mikroelementy (w odróżnieniu od azotu) nie ulegają tak szybkiemu wypłukaniu z gleby i przydadzą się roślinom następnej wiosny (podane jeszcze jesienią, będą dostępne dla roślin gdy tylko ruszą ponownie z wegetacją).
Do takiego nawożenia w uprawach amatorskich można zastosować tzw. nawozy jesienne, czyli gotowe mieszanki nawozowe do stosowania pod koniec okresu wegetacji. Co ciekawe, ich nazwa jest nieco myląca. Otóż nawozy jesienne stosuje się głównie w sierpniu i z początkiem września. Powinny zatem być nazwane nawozami końca lata. Taka nazwa była by jednak dziwna… Chodzi jednak o to, że dostarczają roślinom składników potrzebnych jesienią, a podajemy je tuż przed nadejściem jesieni.
Zobacz również w poradniku ogrodniczym:
Sprawdziłam inne wykorzystanie piołunu.Gnojówka zmieszana z wodą -polewam ziemię wokół roślin zjadanych przez ślimaki -ślimaki przestają zjadać te rośliny. Pozdrawiam